sobota, 9 czerwca 2012

Dziewiętnasta.

Jestę hipsterą i wstawiam na bloga link piosenki, której słucham. Problem?

...wyśpiewałbym Lokiemu swym wyćwiczonym barytonem, że nic a nic nie martwię się o jego duszę. Alleluja!


Wróciłam. Żyję. Cieszycie się? A zresztą, co was to obchodzi...
Stwierdziłam, ze wypadałoby coś napisać, skoro już jestem w Polsce, a jednocześnie nie mam co robić, bo czekam na notatki z fizyki. (Zagroziła mnie, zła kobieta, i w poniedziałek muszę poprawiać sprawdzian z indukcji, której KOMPLETNIE nie rozumiem. Kaboom.)

A, gdyby ktoś się nie orientował, to byłam na Ukrainie. I nie, żeby coś, ale lojalnie ostrzegam: jeśli teraz ktoś w mojej obecności stwierdzi, że nie mamy dróg i generalnie jesteśmy zacofani - hańba mu. Niech najpierw tam pojedzie, a potem narzeka na nasz piękny, rozwijający się i prawie zachodnioeuropejski kraj.

Jestem oficjalnie przerażona nadchodzącym tygodniem. Szykuje mi się sprawdzian za sprawdzianem, z czego od dwóch z czterech zależy, ehm, moje być albo nie być. Fajnie, prawda? Też tak sądzę. Nie, żebym się tym przejmowała (w końcu to nie w moim stylu, pfeh!), ale jestem jakaś... Rozbita. Nie mam na nic energii, nawet na pisanie nowych/kończenie starych opowiadań (a tu już jest dziwne, i to bardzo). Najchętniej tylko bym spała, spała i jeszcze raz spała, tak długo, jak to możliwe. To znaczy: bez przesady z tą długością; mogłabym się obudzić dwudziestego drugiego czerwca i usłyszeć, że z fizyki mam dwa, z matematyki mam dwa i nie muszę się już o nic martwić... Ech, marzenia.

Ponadto zaczynam być przerażona moim życiem uczuciowym, a właściwie jego brakiem. U moich kumpli ciągle coś się dzieje - na zmianę albo się zakochują, albo narzekają, że im podryw nie idzie. No dobra, to nie jest nic szałowego, epickiego i godnego pozazdroszczenia... Ale czy nie lepsze to od wszechogarniającej obojętności na temat własnego otoczenia? Szlag by to, na starość robię się starą zrzędą, która wszędzie widzi problemy. Co nie zmienia faktu, że, jak to ładnie ujął mój kolega, "chłopa mi trza". Słodko.

Co by zapchać czymś wolne miejsce - parę zdjęć z Ukrainy. Nieważne, że nijak Ukrainy nie przedstawiają. Kolejno: cmentarz lwowski, świeczka z cerkwi, schody w twierdzy w Kamieńcu Podolskim i jakiś kościół. Nie pamiętam jaki, bo widziałam ich tyle, że hoho...









5 komentarzy:

  1. Nie jesteś, bo ja tego słucham od dawien dawna :3

    No pewnie, że tęskniłem, indukcja? Poradzisz sobie :)

    Ja nigdy tak nie twierdziłem, a o sytuacji sąsiada wiedziałem. Zresztą jak 18 stuknie, chciałbym z ojcem wybrać się do Prypecia (miasto pod Czarnobylem).

    Co nauki i spania, to nie chcę być wredny, ale ja bym tak mógł :P

    Wiesz, a co ja mam powiedzieć? Człowiek najbardziej potrzebujący i stworzony do bycia w związku? Jeszcze dziś zadzwoniłem do T (tj byłej), która była dość samotna. Ot tak, bo zwykłem mimo wszystko utrzymywać przyjazne stosunki z byłymi i się dowiedziałem, że ma ciekawsze życie ode mnie. Ciągle ją nowi znajomi gdzieś wyciągają. Nie ma już w wakacje czasu, bo z każdym gdzieś jedzie. A ja? Ja gniję...

    A zdjęcia fajne, ale mogłabyś dać więcej :3
    A jeśli nie tutaj, to mi, maila mojego masz u mnie na blogu, a ja bym bardzooo chciał :3

    Pozdrowionka, Twój UwG :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana Lorkowa!
    Nasze życie uczuciowe jest najlepsze! Nie ma co narzekać, jesteśmy przecież woooolne! Wolne jak biedronki i mrówki, które kiedyś ktoś zdepcze. Oj, ten mój czarny humor...
    Pamiętasz Ambicję? To tak jakby wróciłam :)
    poproszekompot blogspot !

    OdpowiedzUsuń
  3. Spokojnie, zdasz na pewno. Kobiety są zdolne do pracy ponad ludzkie siły, o ile im się oczywiście chce :) U mnie podobnie. Kumpel ostatnio zapytał : "Wiesz, czego Ci brakuje?". Pokręciłam głową. "Chłopaka"- podsumował. Tak więc ciesz się chwilami wolności, bo pewnie już niedługo. No i powodzenia na indukcji :) (ja sama piszę jutro prawa Bohra i jakiś dualizm korpuskularno-falowy, hahaha ;p cokolwiek to jest)
    http://www.dziewczyna-z-bloga.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. zdasz, spokojnie :)

    też mam teraz przejebane z nauką, nie cche mi sie okropnie, do tego euro i trzeba oglądac.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że nie tylko ja mam zapierdziel z nauką.
    Miło, że wróciłaś <3

    Przypomniało mi się jak do mnie kolega mówił "Chłopa Ci trza, nie kota" xDDD
    No słodkie, słodkie. (a jakie prawdziwe...)

    OdpowiedzUsuń