sobota, 15 grudnia 2012

Jak sie nie ma co sie lubi, to wróbelek elemelek

Uświadomiłam sobie, że nie mam kompletnie żadnego pomysłu na przyszłość i powoli oswajam się z myślą, że skończę jako konserwator powierzchni płaskich. Ot, wydaje mi się, że żeby wykonywać jakiś zawód, trzeba go kochać, uwielbiać, czcić i czuć radosne motyle w brzuchu za każdym razem, kiedy się o nim myśli/mówi. Dziwnie się składa, że niczego takiego nie mam. No, prawie niczego... Ale z miłości do Tolkiena raczej nie wyżyję. Wszytko prędzej czy później mi się nudzi, więc nie potrafię niczego naprawdę dobrze - trochę rysuję, trochę piszę, trochę śpiewam, trochę gram na gitarze. Wszystko TROCHĘ. Możecie się śmiać, ale szlag mnie trafia kiedy widzę kogoś, kto opanował jedną czynność do perfekcji. Czy to moja wina, że w końcu wszystko przestaje mi się podobać? Życie nie ma sensu. Końcu świata, przyjdź.

Grudzień to dla mnie smęcąco-sentymentalny miesiąc - zawsze pod koniec roku przypominam sobie, co robiłam w latach poprzednich (och, jakie to melodramatyczne) i wydaje mi się, że zrobiłam pewien postęp. Mniej-więcej rok temu wypięła się na mnie psiapsiółeczka i chyba wreszcie udało mi się z tym oswoić; przyczajona za barykadą z sarkazmu, chamstwa i czystej pogardy dla jej skromnej osoby przeżywałam to jak mrówka okupację, a teraz mój mózg chyba wreszcie przyswoił sobie nową sytuację. Cieszmy się i radujmy.

Zastanawiam się, czy w ramach akcji "Zrób coś konstruktywnego na zimę (z wyjątkiem nauki)" nie napisać o czymś, na czym trochę się znam. Skyrim. Wiedźmin. Assassin's Creed. League of Legends. Osu.  Nawet Minecraft, kurdełke! Tyle gier i każda tylko czeka, aż ktoś - w tym wypadku ja - spłodzi na ich temat bardzo nieprofesjonalny, ale wywołujący napady histerycznego śmiechu artykuł. Jeżeli ktoś uważa, że to nie jest najgorszy z możliwych pomysłów, niech głośno krzyczy, bo ostatnio marnie z moją motywacją do czegokolwiek.


ŁAMIĄCA WIADOMOŚĆ~!!!!!11
Rozbierane zdjęcia Natali Siwiec pojawiają się na coraz większej ilość produktów. Twarz i piersi modelki znalazły się już na kremie do wybielanie sromu i odbytu, pigułkach na potencję i tanich kosmetykach.  -> te tanie kosmetyki to faktycznie tragedia

Na czas nagrywania płyty Szpak zniknął z show biznesu, ale nadal pojawia się w programach śniadaniowych. Nie rezygnuje oczywiście z ekscentrycznych strojów, które upodabniają go do dziewczyny. [klik!] ->  jeśli to go upodabnia do dziewczyn, to ja nie chcę być dziewczyną.


...
Co ja robię ze swoim życiem?

A Marta Grycan od świątecznych porządków ma pomoc domową!

Kącik informacyjny sponsorował Pudelek.
Audycja zawierała lokowanie produktu.

13 komentarzy:

  1. Może po prostu jeszcze nie odnalazłaś czegoś, co będzie sprawiało ci taką radość, że nigdy z tego nie zrezygnujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co jak co, ale Szpak kurtkę ma fajną!
    A kto ma pomysł na siebie na przyszłość? Pojedyncze jednostki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko, też tak mam. Siedzę i rozmyślam nad minionym rokiem. Jaki to on był/nie był. Melodramaty jak z dobrej polskiej komedii romantycznej. Nie wiedziałam, że istnieje krem na wybielanie sromu i odbytu. Kiedy to ciemnieje? Czy to w ogóle ciemnieje i ja muszę wybielać srom i odbyt? Nie czaję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam dokładnie ten sam problem, bo nie mam w moim życiu takiej pasji i celu, do którego dążę i nie wiem, co zrobić ze sobą w przyszłości. Matura coraz bliżej, a ja siedzę "goła i wesoła" bez żadnej koncepcji. Oby oświecenie przyszło jak najszybciej.

    Gdy się nudzę uwielbiam czytać te absurdalne artykuły na Pudelku :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, Pudelek to jest dokładnie to ;D Ja też w grudniu mam okres sentymentalny i wspominam dawne czasy.. mój Boże, ale z nas wzruszające pierdoły. ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ja lubię gry komputerowe :D Już tylko czekam na wolny czas, aby nadrobić moje małe zaległości w nich:]

    OdpowiedzUsuń
  7. Cały pierwszy akapit - MAM DOKŁADNIE TO SAMO. :(((

    OdpowiedzUsuń
  8. @Flores wczoraj pisałam tutaj identyczny komentarz jak Twój. U mnie dochodzi brak talentu do czegokolwiek.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak chcę się pośmiać do komputera to wchodzę na Twojego bloga, tutaj najlepiej mi to wychodzi. Dzięki babo że jesteś i masz jaja!
    A co do Szpaczka, to powiem w tym temacie tylko jedno, bo na resztę szkoda słów: JA CHCĘ JEGO WŁOSY. TERAZ.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zero planów na przyszłość i wszystkiego po trochu? Cóż, to tak jak u mnie! ;)
    Napisz o Assasin's Creed, Wiedźminie albo Skyrim (tylko tu bez spoilerów, bo jeszcze nie grałam ^^)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dlatego, że grudzień jest melodramatyczny, więc też dlatego go nie lubię. Nie martw się jestem na studia i też nie wiem co ze sobą po nich pocznę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Obawiam się, że takie myśli "co-z-tym-życiem" zdarzają się każdemu i zawsze. Zaraz kończę studia, a taka myśl napada mnie przynajmniej raz dziennie. Chętnie poczytam opisy gier Twojego autorstwa. Z żadną co prawda nie miałam przyjemności, bo ostatnio męczę Fable The Lost Chapters, ale warto poszerzać horyzonty :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A właśnie, że możesz wyżyć z miłości do Tolkiena - wystarczyło trochę poszukać. Wiedziałaś, że jest coś takiego jak tolkienologia? Myślę, że jeżeli naprawdę tak uwielbiasz tego pisarza, możesz zająć się po prostu badaniem jego dzieł. Czy to nie super? ^ ^

    OdpowiedzUsuń