Jak pewnie zauważyliście, drodzy wrocławianie, w naszym pięknym mieście stopniał śnieg. Co prawda lubię kiedy jest biało, ale nie będę przecież płakać z powodu zbliżającej się wiosny... A nie, zaraz - będę. Będę, bo teraz przejście kilkudziesięciu metrów przypomina spacer po polu minowym: nie wiesz gdzie, nie wiesz kiedy, ale one tam są i chcą sprawić, żeby kolejny krok był twoim ostatnim. Tam, pięć centymetrów od twojego buta... Czy to bomba, czy to mina? Nie, to tylko twarde (albo i nie) dowody na to, że w ciągu zimy tą ścieżką przeszedł śliczny, merdający ogonem piesek - w dodatku tak miły, że zostawił uroczą pamiątkę. God, why?
Reasumując: nienawidzę nie tyle psów, co właścicieli, którzy wspaniałomyślnie po owych psach nie sprzątają. No ej, ludzie. Serio? Aż tak trudno to zrobić? Weźcie przykład z pand: takie duże, tyle zajęć mają w życiu (w końcu tona bambusa sama się nie zje), a dam sobie głowę uciąć, że gdyby miały psy, to by po nich sprzątały - jak Latający Potwór Spaghetti przykazał.
Po tytule od razu wiedziałam, o czym tutaj wspomnisz ;d Lekceważenie obowiązku sprzątania po pupilach jest naprawdę irytujące, zwłaszcza, gdy się pod butem znajdzie jedną z takich "pamiątek".
OdpowiedzUsuńMorgan Freeman na papieża, genialne!
Mnie też ten problem z właścicielami czworonogów dobija, bo sama mam piesa i są pewne granice ;D U mnie w mieście na szczęście nie wygląda to tak tragicznie.
OdpowiedzUsuńI też mam dosyć tych wszystkich inteligentnych tematów - od dawna włączyłam TV, a tutaj takie beznadziejne newsy. Nigdy więcej.
O co chodzi, przecież to wiosenne PSIEbiśniegi :D (zerżnięte żywcem z mistrzów)
OdpowiedzUsuńTo jest rzeczywiście wkurzające :D zwłaszcza jak wracasz objuczona zkaupami i z każdej strony robisz pieprzony unik ;d
OdpowiedzUsuńJESTEM ZA. Doszłam do tego wniosku wczoraj, kiedy wracałam ze szkoły i naprawdę polubiłam błoto.
OdpowiedzUsuńu mnie na szczęście "pól minowych" nie ma :D
OdpowiedzUsuń