Od roku (ponad!) zaśmiecam internet wzruszającymi historyjkami o moim życiu. Nie pamiętam, dlaczego po raz kolejny zaczęłam pisać (chociaż mam pewne podejrzenia - założenie bloga dziwnie pokrywa się w czasie z kompletnym olaniem mnie przez taką tam jedną, co robi karierę na YT), ale cieszę się jak jasna chochelka, że w końcu udało mi się nie znudzić całym tym blogowaniem po dwóch miesiącach. Ba, nie przypominam sobie, żebym przez ten okres chociaż raz zapragnęła porzucenia tego tworu. Czy to nie dziwne, że nie wspominali o tym w wieczornych Faktach?
Z okazji tej NIESAMOWITEJ rocznicy chciałabym zrobić coś. Wiecie, coś super hiper mega pro fajnego. Nagrać piosenkę, zatańczyć, narysować uroczego kotka, zbudować pałac w minecrafcie, upiec dla wszystkich czytelników ciasto a potem zjeść je w samotności... Cokolwiek. Zamiast tego, z braku laku, jedynym słusznym rozwiązaniem wydało mi się usunięcie wcześniej wspomnianej z grona znajomych na twarzksiążce. I niech mi ktoś teraz powie, że nie potrafię podejmować szalonych decyzji...
Ta notka nie ma najmniejszego sensu, więc nie będę przeciągać pisania o niczym i po prostu ją zakończę. Jeżeli ktoś coś by chciał ode mnie (poza ciastkami, ciastek nie oddam), to ja się postaram to załatwić. Rzeczy niemożliwe robię od ręki, na cuda trzeba poczekać do dwudziestu czterech godzin.
Wracam do
A ja nie pamiętam dokładnej daty odkąd bloguję. Lecz prawie dwa lata już będzie :D
OdpowiedzUsuńJa też zawsze zapominam o tego typu rocznicach i przypominam sobie o tym po fakcie :D chociaż ja bloga mam trochę dłużej od ciebie - gdzieś od października 2010 :D
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Libster Blog Awards ! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńChyba rozłożę klarnet i obudzę wszystkich głośnym "Sto lat" na tę wspaniałą okazję :D
OdpowiedzUsuńNo to ten, wszystkiego najlepszego w dalszej blogowej karierze! W sumie nie wiem, co zrobić w ramach świętowania, żeby było tak "super hiper mega pro". Ponoć najprostsze rozwiązania sprawdzają się najlepiej, więc chyba notka o niczym pasuje idealnie :P
OdpowiedzUsuńCzy ty naprawdę oglądałaś "Latającego Potwora Spaghetti" na YT? Czy mnie tylko wzrok myli? :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę. Jestem zadeklarowaną pastafarianką i akurat znalazłam jakiś nowy materiał na ten temat. :3
UsuńWszystkiego najlepszego dla bloga! ;D
OdpowiedzUsuńOch, mi stukną z blogiem trzy lata w maju :) Tzn, z tym nie, ale z poprzednim, który w sumie kontynuuję :D No, i masz powód do radości - tyle wytrzymałaś :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Powinnam zaśpiewać Ci Sto lat chyba. Ale lepiej, żebyś nie słyszała, jak śpiewam, więc pozostanę przy skromnych gratulacjach :)
OdpowiedzUsuńU siebie konsekwentnie przegapiam wszystko - rocznicę, 20000 wejść itd.
OdpowiedzUsuń